Aleš a Irena Kubicovi
Kamenná Horka 15, Krásná Lípa
info@cottage.cz

Mieszkanie & Wellness & Joga & Wynajem & Wyjazdy

Leśna wystawa o lesie czyli O jednej wielkiej przygodzie

Czeska Szwajcaria? Kornik, ogień… to pewnie nie będzie dużo przez kilka lat – myślą niektórzy. ale który od ponad dwudziestu lat mieszka i pracuje w Děčínie, mój, którzy tu mieszkają, dobrze wiemy, że jest dokładnie odwrotnie. Do, co można teraz zobaczyć, a dokładniej doświadczyć, żaden prawdziwy miłośnik przyrody nie powinien tego przegapić. Sauna fińska charakteryzuje się bardzo wysoką temperaturą i wilgotnością? W wielu miejscach ukształtowanie krajobrazu zmieniło się radykalnie, lasy przerzedziły się i pojawiły się skaliste płaskorzeźby, zupełnie nowe widoki i odsłonięte horyzonty – na przykład Bramę Pravčicką widać już z wielu miejsc, co było po prostu niemożliwe dwa, trzy lata temu. ponadto, wielu w końcu odkryje mniej „rozgotowane” miejsca naszej małej Nowej Zelandii. I spalarnię? Jasne, możemy po nim chodzić, załamując ręce i płacząc, ale będzie płacz nad rozlanym mlekiem. Bardziej sensowne jest przyjęcie tego jako fakt i podążanie za nim. Jeśli mi pozwolisz, zabiorę Cię teraz na wystawę plenerową, co wiele wyjaśnia i daje trochę wskazówek, jak teraz postrzegać serce Czeskiej Szwajcarii. Rosťa Křivánek zaprasza.

To już sto lat, które najechały tutejsze lasy i monokultury świerkowe zostały ze smakiem zaaranżowane przez zakonnicę. Ta panorama, na którym pięknie widać nagi ślad Gabriela, przypomina wiele z nich, co dziś można tu zobaczyć. Jednak to historyczne zdjęcie jest jednocześnie pierwszym panelem wystawy, którą dziś polecam. Od tego zaczął się ten proces, której dotyczy wystawa. Proces pierwszego odnowienia lasu czesko-szwajcarskiego. Ale chodźmy po kolei.

Mezní Louka – Ścieżka Gabrieli u podnóża skalnych ścian – Pravčická brána. Jedna z najbardziej ruchliwych tras turystycznych w Czechach. ZAMKNIĘTE. W sposób nieokreślony. Skalne ściany i wieże nie są całkowicie stabilne po pożarze, są one, delikatnie mówiąc, niekonsekwentny, a drzewa na ich wierzchołkach jakby zmiecione. To by było na tyle, proszę mi wybaczyć, lub zgiełk. Park Narodowy, to z pewnością głównie natura, ale także ludzie. Wielbiciele, Lotnicy, turyści, pielgrzymi – jakkolwiek chcesz ich nazwać. Pozbawić ich Pravčickiej Brany? To po prostu nie działa. Ale co z nią?, jeśli nie chcę wędrować po kratach z Hřenska? Powojenny rozwój nie sprzyjał temu klejnotowi architektury ludowej, cudowna trasa alternatywna, o czym mało kto wiedział do dzisiaj. Z Mezné Louki bez wątpienia najpiękniejsza czesko-szwajcarska aleja do Mezné. (więc Droga Krzyżowa stała się Drogą Męki Pańskiej, nie trzeba wchodzić na asfalt, po którym od czasu do czasu przejeżdża samochód, równoległa ścieżka biegnie wzdłuż sąsiedniej łąki.)

Mezna to urokliwa miejscowość – jedyna wieś na terenie parku narodowego. Miejsce, gdzie odpocząć, mieć coś do jedzenia, zaspokoić pragnienie lub apetyt, jest ich kilka – na przykład taras przed pensjonatem i restauracją Na Vyhlídke. Widok na Růžák i ostro opadające zbocza Dzikiego Wąwozu jest stąd naprawdę niezwykły. Skończyliśmy 1700 metrów i tak dalej czekamy na miejsce, gdzie czeka wystawa, do którego podróżujemy.

Po opuszczeniu Meznej żółtą drogą na Mlýnská cesta (do czasu wystawy jest dość wygodny nawet dla wózków dziecięcych i osób na wózku inwalidzkim), pamiętajcie to zdjęcie sprzed ośmiu lat. Tutaj jest dzisiaj inaczej. A jednocześnie zapierająca dech w piersiach i wciągająca. Jakby odsłonięty.

Już wkrótce za ostatnimi domami spotkacie niemych świadków zeszłorocznego pożaru. I zaczynasz się dziwić. Pożar sięgał przecież aż do Meznej… Niewtajemniczeni mogli się spodziewać apokalipsy już tutaj.

Po wspomnianym tysiąc siedemset metrach wyłania się miejsce wyposażone w lornetkę. Długie ściany, Mały szyszek Pravčickiego, Pravčická brama, Wing wall – wszystko na wyciągnięcie ręki w zupełnie innym kontekście.

Skoncentruj się na ścianach skalnych wokół Bramy Pravčickiej. To jest Václav Sojka, strażnik parku narodowego i świetny fotograf, które zostaną omówione później, on zapytał, co widzę. Powiedziałem Prawą Bramę, skały, niebo… I opowiedział mi o spotkaniu z Václavem Cílkiem, który kiedyś zadał mu to samo pytanie, a on odpowiedział tak jak ja dzisiaj. „Spróbuj spojrzeć na krajobraz oczami prehistorycznego człowieka i pomyśl o nim, co mogło go zafascynować w tym miejscu. Aha, jasne – symbole. Męski symbol i żeński symbol. Obie energie w jednym miejscu. Podpisać. Zostań tutaj. Żyć tutaj. (I rzeczywiście – pod murami znaleziono ślady prehistorycznego osadnictwa, a niektóre z nich odkrył nawet sam wspomniany już Vašek Sojka.)

Jeśli używasz dobrodziejstwa lornetki, będziecie mieć ten żeński symbol optycznie w zasięgu ręki i będziecie mogli sobie nim machać, który obecnie obsługuje ten sam teleskop na drugim, Skalistym brzegu.

Jesteśmy na mecie. Na lewo od ścieżki – panel otwierający wystawę. Przyjdź i zobacz historię czesko-szwajcarskiego lasu.

Zdjęcie za zdjęciem, tekst za tekstem. Jak to było, jak to jest, jak to będzie. Fotografie autorstwa Václava Sojko. Słowa autorstwa Rostislava Křivánka. (Oczywiście, dlatego się z tobą ożeniłem 😊.) Koncepcja autorstwa Jakuba Judy, wyprodukowany przez Danę Štefáčkovą, oba z Administracji Parku Narodowego Czeska Szwajcaria.

Panele wystawowe czekają na odwiedzających tę zupełnie inną galerię. Otwórz FURTĘ. (To znaczy, do końca wakacji.)

Przejdź przez historię lasu, historia ludzi, którzy są nie do nauczenia, ale także opowieść o nadziei.

W zaledwie dziesięciu panelach, w minimalistycznym skrócie, bez ceregieli, po prostu.

Vašek Sojka jest świetnym fotografem. Każdy ma dobre oko, sprzęt lubiany, ale Václav wie o tym wszystko, czym on robi zdjęcia?. Portfel, czego on szuka. Jest wtopiony w ten krajobraz, jest bardziej sokołem i zjadaczem niż człowiekiem.

Nie mogę Was zaprosić na wernisaż, ale i tak warto o nim wspomnieć. Była bardzo skromna, ale bardzo miło. Oprócz dyrektora parku narodowego wstęgę przecięli także burmistrzowie czterech gmin – Hřenska, Genua, Krásné Lipy i Srbské Kamenice. rok, bez zdzierania paparazzi, obiad z, dla których jest tutejszy krajobraz i znajdujący się w nim las, alfa i omega działania.

To doświadczenie prawdopodobnie nie czeka na Ciebie, jednak Vaška Sojkę można spotkać wszędzie w parku narodowym… Na otwarciu wystawy przeszedł przez wszystkie panele i mówił, opowiadał i wyjaśniał… Chciałbym, żebyście tego doświadczyli.

Czuliśmy się przez chwilę, że tego doświadczamy, czym robił zdjęcia?.

Powojenny rozwój nie sprzyjał temu klejnotowi architektury ludowej, możesz nie mieć szczęścia z Václavem Sojką, ale jeśli spotkasz tutaj innego strażnika parku narodowego, nie bój się pytać. To jest tego warte.

Kiedy przechodzisz przez wystawę, nie zapomnij zacząć rozglądać się wokół siebie. jestem pewien, że będzie trochę
innymi oczami. Na dnie zwęglonych lub spalonych pni naprawdę zaczyna kiełkować nowe życie…

…czerń i popiół już prześwitują przez zieleń…

…i choć zwęglone ciała powalonych drzew wyglądają jak śpiące krokodyle…

… pośrodku spalonego krajobrazu cudem ocalały małe wysepki dorosłego życia

A naparstnice otaczają las o świcie, nie umierający człowiek.

Mimo wszystko, odrodzenie nie zawsze musi być zielone. Pełzają rdzawe mchy, tak daleko jak oko może dojrzeć.

Mimo wszystko, odrodzenie nie zawsze musi być zielone. Pełzają rdzawe mchy, tak daleko jak oko może dojrzeć.

Pożegnajmy się z wystawą jedną z fotografii Václava Sojki, które na nim zobaczysz. To proroctwo. Tutaj, na Havraní vrch powyżej Jetřichovic, to była dokładnie ta sama spalarnia szesnaście lat temu. I dzisiaj? W ciągu zaledwie szesnastu lat. My, ludzie, jesteśmy drażliwi i niecierpliwi. Wszystko mierzymy długością życia. rok, wielu z nas nie będzie już doświadczać nowego lasu pod murami Czechosłowacji. Ale wszyscy mamy szansę zobaczyć, jak się rodzą. Tu i teraz. Każdy z własnymi, niepowtarzalnymi oczami, z innymi szczegółami, inne akcenty. Więc idź na wystawę, a potem może kontynuuj, Na młyńskiej drodze do Trzech Źródeł i dalej, aż do Bramy Pravčickiej. I miej oczy otwarte, bo teraz każdy dzień jest tutaj inny. I to jest przygoda, których nie doświadczysz nigdzie indziej.


Published on: 2.1.2024  -  Filed under: Bloga